witajcie!
Uff!! Trochę to trwało, ale wczoraj skończyłam, rozpoczęty w październiku, szydełkowy obrus. W tak zwanym miedzyczasie powstawały inne szydełkowe rzeczy, więc dlatego tak to się przeciągnęło. Cudeńko owe ma 100 cm średnicy. Tą piękną szydelkową serwete zobaczyłam u
Doni i dzięki jej uprzejmosci, weszłam w posiadanie schematu. Dziękuję Doniu, jeszcze raz za udostepnienie wzoru! Jestem bardzo zadowolona z końcowego efektu, tym bardziej, że zmienilam wykończenie serwety czyli ostatnie 9 rzędów. Przyznam szczerze, że ze względu na niechęć do chowania tyłu nitek, postanowiłam nie robić oddzielnie każdego ananaska, tylko poszłam na łatwiznę i powtórzyłam kilka wcześniejszych rzędów. Mam nadzieję, że serweta nie straciła na tym zabiegu za dużo. Zrobiłam ją szydełkiem 1.25, kordonkiem Muza 20 Ariadny.
Zrobienie zdjęcia tak dużej pracy w całosci to nie lada wyczyn :)
A to niespodzianka, która szykuję dla mojej siostry :) Kolejna szydełkowa serweta, (tym razem nieco mniejsza, ale liczę na około 70 cm średnicy) w pięknym czerwonym kolorze, który mam nadzieję, harmonijnie wkomponuje się w jej świątecznie udekorowany dom.
Pozdrawiam ciepło wszystkich. Witam nowych gości, cieszę się, że moge Was gościć. Dziekuję za Wasze odwiedziny i miłe komentarze :)
Zachęcam do udziału w moim Rocznicowym Candy :)
Kasia.