niedziela, 30 marca 2014

Dywanik ze sznurka - końcowy efekt

Projekt dywanik zakończony! O tym jak zaczęłam szydełkować dywanik pisałam w tym poście  http://sploooty.blogspot.com/2014/03/szydekowy-dywanik-ze-sznurka.html
Oczywiście nie obyło się bez nieoczekiwanych przeszkód. Najpierw zabrakło mi sznurka, który kupiłam w hurtowni, a do której mam spory kawałek i gdzie jeżdżę dość okazyjnie. Jak już kupiłam na miejscu sznurek tego samego rodzaju i koloru to okazało się, że jest minimalnie grubszy od pierwszego. Różnica na pierwszy rzut oka była nie widoczna, dlatego postanowiłam jednak sznurek zakupić z innego źródła. W końcu jednak okazało się, że ta minimalna różnica powoduje, że  słupki wychodziły minimalnie wyższe i takie jakby bardziej mięsiste. Różnica ta na szczęście nie jest moim zdaniem zauważalna w całości. Postanowiłam nie przerywać wykańczania dywanika, bo bardzo byłam ciekawa efektu końcowego i jak się będzie komponował w miejscu dla niego przeznaczonym. I się nie zawiodłam. Musiałam wprawdzie kilka razy pruć, bo okazywało się, że dodawałam w rzędach za dużo słupków i dywanik falował. Średnica dywanika - 100 cm.  A jak to wyszło oceńcie sami :-)







Dziś wreszcie udało mi się zrobić kilka zdjęć w pięknym wiosennym słońcu. Dziękuję za Waszą obecność u mnie i wszystkie miłe słowa nt dywanika. Pozdrawiam Was słonecznie!

niedziela, 23 marca 2014

szydełkowy dywanik ze sznurka

Wiosna pachnie, wiosna kusi, wiosna nęci...aż się nie chce siedzieć w domu, ogródek woła kiełkującymi roślinami. Uwielbiam im się przyglądać. Łapię takie chwile. Wczorajszy dzień pod tym względem był cudowny, cały dzień na powietrzu. Brakowało mi tego. Jednak dziś korzystając z nieco mniej słonecznej pogody, piszę do Was szybkiego posta by pokazać to co zaczęłam. Co prawda jeszcze nie skończyłam, ale to pewnie kwestia dwóch dni i pokaże mój pierwszy dywanik w całej okazałości :-)








Powiem znów nieskromnie, że jestem z niego bardzo zadowolona :-) Jest jednocześnie gruby i miękki. Bardzo odpowiada mi też jego beżowy kolor. Robi się go bardzo przyjemnie, dywanika szybko przybywa. Wzór nie jest może bardzo ekstrawagancki, jednak myślę, że wykończenie wystarczająco go wzbogaci i ozdobi. Będzie ładnie wyeksponowany na ciemnej podłodze. Robię go szydełkiem nr 5.5. 
Jak Wam się podoba?
Dziękuję ponownie za wszystkie wpisy pod ostatnim postem, były bardzo miłe.Bardzo się cieszę, że do mnie zaglądacie :-) Witam u siebie nowego gościa - Tereskę. 
Papapa Kasia:-)

wtorek, 18 marca 2014

wielkanocne kurki

Witajcie! 
Dziękuję za odwiedziny i wszystkie miłe komentarze pod ostatnim postem. Dziś nie marudzę i nie narzekam, za to chcę pokazać coś z czego jestem bardzo zadowolona, bo myślę, że wyszło tak jak trzeba.  W poszukiwaniu wielkanocnych pomysłów trafiłam na blog http://splocik.blox.pl/html, gdzie autorka zamieściła schemat http://splocik.blox.pl/2009/02/Wielkanocna-kokoszka.html na szydełkową kokoszkę. Pozazdrościłam splocikowi tych pięknych kurek i zrobiłam kilka sobie. Będą ładnie wyglądać na świątecznym stole, być może jedna trafi do koszyczka ze święconką. 






Myślę też, że będą  świetnym prezentem dla rodziny lub przyjaciół. Chciałam też zrobić sobie kilka kolorowych wielkanocnych serwetek. Na razie jest jest jedna. Wykonana na podstawie schematu zamieszczonego w wielkanocnym numerze "Szydełkownia". Serwetka spełnia właściwie wszystkie moje wymagania, czyli jest kolorowa i ma motyw świąteczny, jedynie jest jak dla mnie nieco za mała. Ale i tak bardzo mi się podoba.


A tu schemat do zamieszczonej powyżej serwetki (gdyby komuś się spodobał wzór) :-)






A to powyżej na ostatnich trzech zdjęciach to wykonany na próbę pierwszy element do obrusu robiony podwójnie nawijanymi słupkami więc wyszedł sporo większy niż te, które teraz robię. Usztywniłam go krochmalem i zrobiłam z niego miseczkę. Bardzo mi się podoba serwetka w wersji miseczkowej. Po usztywnieniu pomyślałam, że gdyby ją usztywnić na głębszej miseczce i zrobić jeszcze szydełkową rączkę/poprzeczkę to wyszedłby fajny szydełkowy koszyczek na święconkę. 
Dziękuję za Wasze opinie :-)
Ślę pozdrowienia :-)
Kasia.

wtorek, 11 marca 2014

wiosenny kosz ze sznurka

W poprzednim poście zamieściłam zdjęcie kłębków sznurka zrobionych ze starych t-shirtów. Planowałam zrobić z nich dywanik, pokusiłam się jednak o zrobienie kolejnego kosza na drobne zabawki najmłodszej panienki. Plany zmieniłam głównie z tego powodu, że pierwsze próby zrobienia dywanika nie powiodły się niestety. Było kilka prób, ale byłam niezadowolona. Ciągle coś wychodziło zbyt krzywo, falowało się skręcało...Niestety sznurek okazał się zbyt elastyczny, rozciągający się i chyba jeszcze trochę to potrwa zanim uda mi się metodą prób i błędów zrobić to co mnie zadowoli. Tymczasem powstał kosz w kolorach wiosny :-)




 Właściwie kosz trzyma fason, czyli się nie kładzie, ale myślę, że mogłam jednak zrobić go mniejszym szydełkiem, bo widoczne są dziurki w splocie sznurka, a to mi się nie podoba. Wniosek dla mnie jest taki, że znacznie łatwiej robi się jednak kosze z wełnianej włóczki, która nie rozciąga się a zrobiony z niej splot jest równy i ładny. Poza tym jednak zawsze nie bez powodu należy wykonać próbkę daną włóczką i dopasować szydełko, żeby potem nie pruć x razy i nie marudzić, że się nie udaje (ja tego oczywiście nie zrobiłam).
Kosz robiłam według tego samego schematu, którym zrobiony został poprzedni, szydełkiem nr 6,5. Górny brzeg wykończyłam półsłupkami reliefowymi, następnie rządkiem półsłupków i rzędem wachlarzy. 
Dziekuję za uwagę i cierpliwość :-)
Pozdrawiam Was ciepło, wiosennie :-)
Kasia.

wtorek, 4 marca 2014

szydełkowy kosz

Witam nowych gości na moim blogu i chcę podziękować za wszystkie miłe komentarze, które zostawiliście pod moimi wpisami. Ogromnie się cieszę, że Was przybywa i że do mnie zaglądacie. Dziekuję.
U mnie szydełkowo dzieje się niewiele...
Właściwie powinnam szydełkować teraz jajka, kurczaczki, kurki lub zajączki, które królują od niedawna na blogach. Bardzo mi się podobają wielkanocno - świąteczne ozdoby i obiecuję sobie, że w końcu sobie chociaż kurkę wydziergam. Niestety ledwo starcza mi czasu na zrobienie jednego na dzień elementu do obrusu.  Szperając w sieci trafiłam niedawno na fantastyczny blog (może wcześniej  na niego trafiliście) , a jeżeli nie to podaję namiary:
http:// atelier-rozmaitosci .blogspot.com

Lorka plecie piękne kosze z bawełnianego sznurka. Robi też inne piękne rzeczy (np dywaniki), pisze bardzo ciekawie o zdrowym odżywianiu, podaje też przepisy na naturalne kosmetyki.  Jeżeli jeszcze nie znacie bloga to zachęcam do odwiedzenia go bo na prawdę warto.
 Jak nie trudno się domyślić mnie szczególnie zauroczyły kosze i dywaniki autorki. Nie skusiłam się jeszcze na zakup sznurka, bo tonę w różnego rodzaju i grubości włóczkach z odzysku i postanowiłam zrobić pierwsze podejście do kosza i wykorzystać do tego to co posiadam. Skorzystałam także ze schematu na kosz, który w  http://www.dziergalnia.pl/2014/02/wzor-na-szydekowy-kosz-ze-sznura.html 
 również udostępniła Lorka.
i powstało takie oto "cudo", na moje sznurki, które też od jakiegoś czasu gromadzę, na mój pierwszy dywanik, ale o tym za jakiś czas...
Kosz robiłam z podwójnej białej włóczki i pojedynczej brązowej, szydełkiem nr 5,5. Cały kosz robiony jest półsłupkami. Jedynie pierwszy rząd ścianek koszyka zrobiony jest półsłupkami reliefowymi przerabianymi od tyłu. Brzeg kosza wykończony jest oczkami ścisłymi.














Co o nim myślicie?

Pozdrawiam Kasia :-)