Pokazywanie postów oznaczonych etykietą akryl. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą akryl. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 lutego 2017

chłopięca czapka na drutach

witajcie.

Wpadam tak na szybko bo chciałabym Wam pokazać moją kolejną czapkę zrobioną na drutach. Znowu skorzystałam z wzoru Dropsa, a dokładnie z tego. Czapkę robiłam z innej włóczki niż zaleca Drops, ciągle wykorzystuję moje zapasy włóczkowe. Nie jest to jakaś super mieszanka, tylko akryl antipiling. Mimo, że to akryl, czapka jest bardzo miękka i przyjemna w dotyku i wogóle nie skrzypi, jak to ma w zwyczaju akryl. Czapki dla moich dzieci robię z takich włóczek jakie mam w swoich zapasach, (a niestety mam sporo akrylu) z dwóch powodów. Po pierwsze nie chcę powiększac składu włóczek, a po drugie, ciągle mojemu kawalerowi zdarza się gdzies czapkę zostawić. A ona tzn ta czapka czasem się znajduje, a czasami nie. No samo zycie...Tak poza tym nic nowego u mnie, tylko  druty i czapki. Od czasu do czasu robię tylko kolejny element do mojego obrusu, robię go sobie powolutku a mam już połowę i troszkę. Miałam robić rękawiczki, ale wciąż robię czapki, jutro jeszcze zaczynam nastepną. Mam nadzieję, że wreszcie spróbuję tych rękawiczek. Dzis pokażę jedną czapkę. Najpierw ostatnia, bo w kolejce do pokazania jest jeszcze jedna czapka, zrobiona jakis czas temu, ale czekam na zdjęcia. 


piątek, 13 stycznia 2017

czapka na drutach dla dziecka "blue jeans bird"




Witajcie.

Drutów jak na razie nie odkładam, więc w ramach zdobywania nowych umiejętności zrobiłam kolejną czapkę na drutach. Postawiłam sobie nieco wyżej poprzeczkę i postanowiłam, że czapka będzie miała proste warkocze. Na stronie Dropsa, skąd zapożyczyłam wzór, ma ona nazwę Green Bird. Moją pozwoliłam sobie nazwać,  z wiadomych względów, blue jeans bird,. 
Mam kilka czapek szydełkowych na swoim koncie, niektóre z nich nosiły moje dzieci, mogę więc dokonać pewnego subiektywnego porównania. Mam nadzieję, że nie włożę teraz kija w mrowisko, ale....

Stwierdzam wyższość czapek robionych na drutach nad czapkami szydełkowymi. Czapkom szydełkowym brak elastyczności i po pewnym czasie noszenia niestety rozciągają się i tracą fason. Robione na drutach przylegają i dają wrażenie dopasowowania do kształtu głowy. Co prawda na szydełku można wyczarować cuda, zrobić czapkę misia, króliczka, Minionka itp, itd i oczywiście będą to jedyne i niepowtarzalne czapki. Jednak komforot noszenia czapki zrobionej na drutach jest nieporównywalny z szydełkową czapką. A co Wy o tym sądzicie?


Moją czapkę zrobiłam na drutach z żyłką 3,5mm włóczką Himalaya antipiling.


niedziela, 21 lutego 2016

szydełkowe sówki - breloki


Witajcie :) 

Po ostatnich dużych serwetach, w trakcie jeszcze robionego wielkiego obrusu i dywaniku, zatęskniłam za  odmianą i postanowiłam zrobić coś naprawdę malutkiego. Zainspirował mnie internet i  jedna z blogowych dziewczyn, u której zobaczyłam nieco inne, ale też  maleńkie sówki. Robi się je bardzo szybko, łatwo i przyjemnie. Mają 6 cm wysokości i 5 cm szerokości. W środku mają silikonowe wypełnienie.  Robiłam je z myślą, aby przypiąć je do kluczy, ale zanim zdążyłam to zrobić to jedna została przechwycona i umocowana przy dziewczęcym plecaczku. 



 Niezależnie od tego jakie będą miały przeznaczenie, wywołały niemały zachwyt u mojego najmłodszego dziecia, w wieku zerówkowym. Przy każdej kolejnej jest chęć i błagalny wzrok, by pozostałe też zawisły przy plecaczku :)









Teraz mogę spokojnie  wrócić do szydełkowania mojego obrusu :)

Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za Wasze odwiedziny.

Kasia.

środa, 21 października 2015

Szydełkowa jesienna czapka dla dziewczynki


 Witajcie:)

Zrobiło się zimno, czas więc z czeluści szafy wyciągnąć czapki, rękawiczki i szaliki. 

Albo można zrobić nowe, bo czapek i szalików nigdy za dużo...

 Nie mówiąc już o rękawiczkach, które uparcie moim dzieciom gdzieś znikają :) 

Czy Wy też tak macie???

Albo Wasze dzieci :)???

Jak postanowiłam, tak tez zrobiłam. 

Zaczęłam od zakupów wiadomo.
Bo wyczaiłam braki w jedynie słusznym kolorze (czyt. w różowym). 

Do kompletu zapakowałam blady róż, przybrudzoną biel oraz szarość. Dla równowagi...

Jednego byłam pewna...

Nie chciałam zwykłej przylegającej do dziecięcej główki czapki.

Potem znalazłam ciekawy  ścieg szydełkowy, który wydał mi się idealny na czapkę, którą widziałam oczyma wyobraźni.  I perfidnie go wykorzystałam :)

Czapkę robiłam zupełnie inaczej niż zazwyczaj.

Zaczęłam od dołu, 
gdyż nie miałam koncepcji na zrobienie czapki tymże ściegiem ale od góry.
Ściągacz zrobiłam słupkami reliefowymi, potem po dodaniu oczek płynnie pięłam się ku górze czapki.
Na odpowiedniej wysokości zmodyfikowałam ilość oczek i słupków, co by się czapka zaczęła delikatnie zwężać ku górze.
Potem wydumałam, że w oczka ściegu wplotę szydełkowy łańcuszek, który po ściągnięciu, zawiążę na kokardkę:)
W ten sposób czapka zyskała ładne, 
moim zdaniem, marszczenie i została ostatecznie zakończona.
W ten sposób powstał opadający ku tyłowi berecik


Czapka powstała w zaledwie dwa wieczory.
Zrobiona została z akrylowego Kocurka, szydełkiem nr 3.75.









A na koniec niespodzianka:

Oto mój najnowszy zakup.

Nie wiem czy działa, bo ma zerwany pasek.

Nie wiem też czy można w ogóle jeszcze na takiej maszynie coś uszyć, 
ale wiem, że bardzo chciałabym spróbować, mimo że nie mam pojęcia o szyciu na maszynie.

Na razie chodzę sobie koło niej, patrzę z czułością i napawam się jej niezaprzeczalną urodą. 
Nawet jeżeli nie będzie mi dane uszyć na niej czegokolwiek, 
to wystarczy mi czerpanie przyjemności z patrzenia na nią. 

Popatrzcie sami.




Czy Wam też się podobają się takie retro sprzęty.
 Ja mam do nich duży sentyment.

Pozdrawiam i dziękuję za Waszą obecność i mam nadzieję przychylne komentarze :)

Kasia

środa, 8 kwietnia 2015

szydełkowy króliczek

Witajcie:)
Klimaty świąteczne, jak nie trudno się domyślić, troszkę w tym roku odłożyłam na bok. Zresztą tyle pięknych szydełkowych ozdób widziałam u Was, że postanowiłam sama ich nie dziergać. Wróciłam  natomiast do szydełkowania zabawek. Zrobiłam misia, który jeszcze nie dotarł do nowej właścicielki, dlatego jeszcze go nie pokażę. Mogę natomiast pochwalić się skończonym króliczkiem, którego zrobiłam według tego instruktażu. Mój wyszedł znacznie mniejszy, ale i tak jestem zadowolona z efektu końcowego. Króliczek ma 21 cm wysokości. Został zrobiony szydełkiem nr 2.10 mm. Ma zginające się nóżki, może swobodnie siedzieć i stać z podparciem.


Właścicielce króliczek bardzo się podoba, tym bardziej, że można zdejmować sukieneczkę i buciki. 


Witam w moich skromnych progach nowe obserwatorki Juanę i Hanię. Cieszę się, że będziecie moimi gośćmi. Pozdrawiam wiosennie.  Do następnego razu...:)
Kasia.


niedziela, 12 października 2014

banalnie proste dziewczęce opaski

Witajcie!

Jeszcze pod koniec września zrobiłam kilka prostych opasek w bardzo małych rozmiarach, na główki niemowlęce. Są tak nieskomplikowane, że właściwie zastanawiałam się czy je pokazywać. Stwierdziłam jednak, że dlaczego nie. Raz robimy coś extra z czego duma nas rozpiera, a innym razem dużo mniej spektakularne rzeczy. Rzeczone opaski należą właśnie do tych drugich. Oto one:)




Pozdrawiam Was serdecznie!

niedziela, 28 września 2014

przedstawiam Wam Edwarda

Witajcie Kochani :-)

Stało się. Moje pięcioletnie dziewczę po raz pierwszy zakochało się. Jej wybranek to nie byle kto :)Wczoraj właściwie po raz pierwszy się poznali i zobaczyli. Zresztą jak zobaczyła pierwszą część swego ukochanego już powiedziała, że będzie jej. To się chyba nazywa ślepa miłość. Tak, zanim poznali się w całości minęły całe dwa dni. Obawiam się tylko, że będzie to miłość nieszczęśliwa. Bo Edward ledwo się u nas pojawił, już musi nas opuścić.

Teraz na poważnie :-) Zrobiłam swojego pierwszego misia zabawkę. Zabierałam się za niego trochę jak za jeża. Poszperałam w internecie w poszukiwaniu pomysłów i zwątpiłam. Zobaczyłam tyle pięknych szydełkowych misiów, lalek i innych zabawek i pomyślałam, że nie uda mi się zrobić nic, co by kogokolwiek zachwyciło. Ale zamówienie na misia było to musiał powstać. Wybór padł na włóczkę w kolorze morskiej zieleni nieznanego pochodzenia, jednak podejrzewam, że to akryl z domieszką bawełny, przyjemna w dotyku, bez włosków jak akryl, włóczka zwarta, nie rozwarstwiająca się w trakcie robótki. Myślę, że się dobrze sprawdzi w zabawce. Do wypchania misia użyłam waty. Jak chyba większość tego typu zabawek wykonany jest półsłupkami i szydełkiem nr 3. Oczy, nosek i szaliczek zrobiłam z Kotka. Miś ma całe 28 cm wysokości. Powiem tak, trochę się obawiałam go robić, to znaczy wątpiłam czy zrobię coś fajnego, to teraz powiem nieskromnie, że Edward skradł i moje serce. Bardzo mi się podoba :) Liczę też po cichu, że Wam również. Od razu mówię, że będzie sporo zdjęć, bo musiałam sobie na pamiątkę zrobić. Bo Edward nas opuszcza w poniedziałek :-(

A oto on:













Witam w gronie moich gości Inę i Agnieszkę. Pozdrawiam Was dziewczyny i wszystkich odwiedzających mnie i Edwarda gości, dziękuję za Waszą obecność i miłe słowa.
Kasia :-)

niedziela, 21 września 2014

komplety szydełkowe dla niemowlęcia do sesji foto cd.

Serdecznie witam w gronie moich gości Jadzię i Gohca. Miło mi Was gościć dziewczyny.
Dziękuję za Wasze odwiedziny i zapraszam częściej :-)

No i tak zaczęło się, wrzesień, szkoła, nauka, pęd. Było mało czasu na szydełkowanie to teraz jest go jeszcze mniej. Jednak udało się pomiędzy lekcjami co nieco wydziergać.
Ostatnio pokazywałam szydełkowe gadżety dla niemowlęcia na sesję fotograficzną. Dziś podobnie. Tyle, że powstały dwa komplety. Oba wykonane z akrylu. Jeden i drugi dla dziewczynki. Ten biało - miętowy jest jak mi się wydaje typowo dziewczęcy, jednak drugi jest raczej uniwersalny. Śmiało można go ubrać maleńkiej dziewczynce jak i chłopczykowi.
Bonetka w pierwszym komplecie wykonana słupkami, szydełkiem nr 5, wykończona wachlarzami w kolorze miętowym. Rozmiar czapeczki ok 40 cm.
Zdjęcia byle jakie, robione na płasko bo nie posiadam odpowiedniej modelki. Ale cierpliwie poczekam na zdjęcia z sesji, to się pochwalę, a co :-)

 Spodenki sięgające za kolanka.  W pasie ściągacz wykonany półsłupkami narzutowymi. Dołem półsłupki i falbanka wykonana z oczek łańcuszka.




Drugi zestaw:  Mała pszczółka :-) składa się z tradycyjnej jak widać czapeczki (obwód główki 40 cm.), wykonana półsłupkami narzutowymi, żółty i czarny akryl. Szydełko nr 3.75. Czułki pszczółki zrobione półsłupkami szydełkiem nr 3.


Szydełkowe majtaski w paseczki.



I jak Wam się to widzi?
pozdrawiam Kasia

piątek, 20 grudnia 2013

Smocza czapka

Trochę późno, ale przygotowania do świąt ruszyły pełną parą. Zakupy, sprzątanie, szykowanie ciasta na pierniki, śledzi, ubieranie choinki. Łapiąc wolne chwile w tej krzątaninie, robię na specjalne zamówienie marki odzieżowej Smock https://www.facebook.com/photo.php?fbid=317617098377412&set=a.264135027058953.1073741826.264129897059466&type=1&theater
smoczą czapkę. Tak już się w te czapki wkręciłam, że nie zapowiada się żeby ta była ostatnia :-) I super!!! A to ona:


To czapka dla średnich smoków czyli obwód główki 50 cm. z szarego i czarnego Kotka, została zrobiona szydełkiem nr 4. Jest mięciutka, idealnie dopasowana do główki dziecka. Na życzenie osób zainteresowanych chętnie wykonam tę i inne czapki w każdym rozmiarze. Profesjonalnych fotek jeszcze nie posiadam, ale po sesji w styczniu zapewne pochwalę się pięknymi zdjęciami. Do czapki zostały zrobione warkocze/sznurki, ale czy zostaną one do czapki przyszyte zależeć będzie od decyzji osoby zamawiającej   :-)



Pozdrawiam Wszystkich Świątecznie, życząc spokoju i radości z bycia razem z najbliższymi i przede wszystkim zdrówka :-)
Kasia:-)

piątek, 6 grudnia 2013

czapka dla przedszkolaka

Mamy zimę, więc powstała kolejna czapka. Tym razem w prezencie dla syna koleżanki. Nie było łatwo przyznaję. Nie mogłam niestety przymierzyć czapki do główki wtedy kiedy potrzebowałam. Prułam i zaczynałam od nowa i tak chyba trzy razy. Za każdym razem byłam niezadowolona. Doszłam do wniosku, że im bardziej mi zależy tym bardziej kombinuję, i tym gorzej mi wychodzi. Czapka sama w sobie jest prosta w wykonaniu i zrobiona w niemalże ten sam sposób co moja poprzednia czapka z kwiatkiem. Doszedł jedynie motyw samochodzika na czapce i pompon. Miałam chęć zrobić jeszcze nauszniki. Kto wie może jutro jeszcze w przypływie fantazji...jednak na ten moment czapka jest właściwie gotowa do noszenia. Najmłodsze dziecię (córcia) chciała sobie czapeczkę przywłaszczyć, bo bardzo się jej spodobała, zwłaszcza samochodzik :-) Dała się przekonać i z niecierpliwością czeka na Olafa właściciela czapki. Pozdrowienia dla Olafa i jego mamy Eweliny :-)



Samochodzik :-) Jak myślicie spodoba się przedszkolakowi? Kolor  pomarańczowy ma pasować do zimowej, rzecz jasna, kurteczki w szaro pomarańczowych kolorach.
Tak wygląda czapka bez pompona:



i z pomponem:



Jak sądzicie która wersja jest lepsza bez czy z pomponem?
Czapka podobnie jak dwie poprzednie została zrobiona z Kotka 100% akryl, jedynie do zrobienia kół samochodzika i świateł użyłam kordonka. Obiecałam sobie, że następną czapkę zrobię innym ściegiem. Ta tradycyjnie została robiona z półsłupków z narzutem.

Pozdrawiam Kasia:-)

sobota, 30 listopada 2013

czarny kot na największe mrozy...

Witam!!! odwiedzających mnie systematycznie ale także tych, którzy zaglądają sporadycznie, popatrzą, przeczytają i może już tu do mnie nie wrócą.Mimo to bardzo cieszę się, że byli, że może zostawili jakieś miłe słowo, a jeżeli nie, to nie szkodzi, może kiedyś?
 Jesienno-zimowa pogoda sprzyja przeziębieniom, katarom i innym poważniejszym chorobom. Nas też niestety nie omija, bo dlaczego by miało? Złego ponoć diabli nie biorą, więc ja trzymam się jakoś, ale młodsze pokolenie to już gorzej. No i wiadomo, trzeba zapełnić czas, który to zmuszeni są spędzać w domu. A ile można wytrzymać bez wychodzenia z domu. Potem to już dom się robi za mały. Mamy wiedzą jak to jest gdy dzieci chorują.
Nie ma lekko i czasu na szydełkowanie to nie ma tyle ile by się chciało. A po nocach? Lubię, owszem, bo chyba jestem typem "nocnego marka" jednak dwie, trzy noce zarwane i mama chodzi w dzień na dopalaczu (kawie, gdyby ktoś miał wątpliwości). Że coraz zimniej jest wszyscy wiemy, wiec nawet najwięksi twardziele poprosili o czapkę. Niektórzy to mieli nawet specjalne życzenia. Zwłaszcza, że się nagle okazało, że mama potrafi robić nie tylko serwetki. Wystarczył dzień i dwie noce i powstała taka oto czapka:



Na właścicielce prezentuje się tak:



Czapka wykonana jest z motka czarnego Kotka 100% Akryl. Ścieg jak widać najprostszy, słupki ;-). Można  jednocześnie oglądać TV i czapka robi się sama. Fajna sprawa, tym bardziej że właścicielka zadowolona, śmiga w czapce :-)
Wzór czapki podpatrzony jest z tej oto strony: http://www.papercats.pl/k31,dodatki-czapki.html

Pozdrawiam Kasia:-)